Minęło 12 miesięcy, przejechaliśmy 70 tysięcy kilometrów i szczęśliwie powróciliśmy do Polski.

Polska, Niemcy, Czechy, Słowacja, Węgry, Serbia, Macedonia, Grecja, Turcja, Syria, Jordania, Egipt, Sudan, Etiopia, Kenia, Uganda, Tanzania, Malawi, Zambia, Zimbabwe, Botswana, RPA, Namibia, Angola, D.R. Konga, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigeria, Benin, Togo, Burkina Faso, Mali, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko, Hiszpania, Francja, Włochy, Słowenia, Węgry, Słowacja, Polska

Twelve months on from our departure, and with 70,000 km behind us, we're now back, safe and sound, in Poland.








English
Polski

piątek, 28 maja 2010

Syria 14.05.2005, piątek

Tego dnia zwiedzaliśmy Bosrę, ruiny rzymskiego miasta z świetnie zachowanym amfiteatrem, który został później zaadaptowany na twierdzę islamską. Całość robi niesamowite wrażenie ponieważ jako budulca użyto czarnej skały bazaltowej która nadaje architekturze dosyć posępny wygląd. Tydzień przed naszym pobytem w Bosrze, w amfiteatrze koncertował francuski pianista Jean-Philippe Collard, grając utwory Chopina.

Z Bosry pojechaliśmy już do granicy z Jordanią. Po drodze, korzystając z jedynego zacienionego miejsca w okolicy stanęliśmy by ugotować obiad. Niestety miejsce to było na przeciw bazy wojskowej z mnóstwem radarów i szczęśliwie zdążyliśmy już zjeść jak zjawił się młody żołnierz i zapytał co my właściwie tu robimy? Polecił, byśmy w miarę szybko się stąd oddalili, bo jak stwierdził to jest Syria. W miarę szybko zmieniło się w natychmiast, jak zobaczył zbliżające się samochody z oficerami. Oczywiście woleliśmy nie czekać na wynik rozmów z panami oficerami i oddaliliśmy się żegnani ich groźnymi spojrzeniami.

Po południu wjechaliśmy do Jordanii i na nocleg wybraliśmy miejsce koło wielkiego sadu. Wiało niemiłosiernie, więc kąpiel nie należała do przyjemności, ale za to spaliśmy wybornie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy