Nie śpieszyliśmy się zbytnio tego dnia, postanowiliśmy wykorzystać dobę hotelową do maksimum. Odwiedziliśmy park archeologiczny z jeszcze większą ilością mozaik i odsłoniętymi reliktami drogi rzymskiej, domu bizantyjskiego i kościoła z VI wieku. Po południu pojechaliśmy zobaczyć zamek Al Karak, należący swego czasu do francuskiego rycerza Renalda de Chattilon. Postać to wyjątkowo barwna i okrutna. Dość powiedzieć, że za swe niecne czyny spędził w lochach 16 lat. Po wyjściu na wolność szybko odbudował swoją potęgę i mocno dał się we znaki Saladynowi. Na tyle mocno, że ten poprzysiągł własnoręcznie go zgładzić, co też uczynił po zdobyciu zamku.
Nocowaliśmy w górach nad Morzem Martwym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz