Granicę turecko-syryjską przekroczyliśmy po 1,5 godziny załatwiania formalności. Spotkalismy pierwszych beduinow wypasajacych stada owiec.
Pojechaliśmy zwiedzić kościół w Qalb Lauzah. Wioskę zamieszkują niebieskoocy Druzowie, którzy przybyli tu w X wieku.
Na nocleg zatrzymaliśmy się w cudem znalezionym lasku, który służy za miejsce piknikowe i w związku z czym tonie w workach foliowych i pustych opakowaniach po jedzeniu. Byliśmy bardzo zaskoczeni, ze taką przyjemność może sprawiać ludziom siedzenie we własnych i cudzych śmieciach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz