Minęło 12 miesięcy, przejechaliśmy 70 tysięcy kilometrów i szczęśliwie powróciliśmy do Polski.

Polska, Niemcy, Czechy, Słowacja, Węgry, Serbia, Macedonia, Grecja, Turcja, Syria, Jordania, Egipt, Sudan, Etiopia, Kenia, Uganda, Tanzania, Malawi, Zambia, Zimbabwe, Botswana, RPA, Namibia, Angola, D.R. Konga, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigeria, Benin, Togo, Burkina Faso, Mali, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko, Hiszpania, Francja, Włochy, Słowenia, Węgry, Słowacja, Polska

Twelve months on from our departure, and with 70,000 km behind us, we're now back, safe and sound, in Poland.








English
Polski

piątek, 7 maja 2010

Grecja

Droga z Macedonii do Grecji przez większość czasu prowadziła doliną rzeki Vardar. Podziwialiśmy ładne,górskie krajobrazy i cieszyliśmy się piękną pogodą. Wszędzie dookoła rosły maki i może nie jest to nic nadzwyczajnego, ale te macedońskie kwitną w kolorze przypominającym ciemnokrwistą czerwień granatów, takich jakie oglądaliśmy w licznych sklepach Pragi. Po południu dojechaliśmy do granicy Greckiej. Mieliśmy tu wesołą rozmowę z celnikiem. Na pytanie dokąd jedziemy odpowiedziałem, że do Afryki Południowej. Pan lekko skołowany spytał czy wieziemy dużo papierosów, ale zaraz też sam uśmiał się z tego pytania bo zrozumiał, że pewnie nie opłaca się wieźć całego Nissana papierosów z Polski do RPA. Pod wieczór minęliśmy miasto Saloniki i skierowaliśmy się na wschód w stronę Turcji. Zbliżał się wieczór i postanowiliśmy zatrzymać się na nocleg. Wybraliśmy sobie miejsce na plaży Morza Egejskiego i rozbiliśmy tu "obóz". W porównaniu z Serbią czy Macedonią było tu zaskakująco chłodno ale spało się nam wybornie. Następnego dnia rano (środa 5 maja) ruszyliśmy w stronę Turcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy