wtorek, 31 sierpnia 2010
Kenia, Wajee, Nakuru 05-06,08,2010
W międzyczasie skontaktowali się z nami znajomi Holendrzy Bianca i Joost, których poznaliśmy podczas przeprawiania się z Egiptu do Sudanu i umówiliśmy się na spotkanie w Wajee Nature Camp. Wyjechaliśmy rano z kempingu w Isiolo i wybraliśmy malowniczą drogę wschodnią stroną Mt. Kenii. W ciągu kilkunastu minut wyjechaliśmy z gorącego, suchego, pustynnego Isiolo w soczystą zieleń gór. Bananowce, krzewy herbaty i wiele innych upraw porastało stoki wzdłuż drogi. Kemping na którym się spotkaliśmy nie należał do tych najbardziej uroczych, ale wynajęliśmy domek z przedsionkiem w którym mogliśmy ugotować sobie kolację i spędziliśmy miły wieczór przy świecach i lampce (właściwie kubku) wina. Postanowiliśmy, że wspólnie zwiedzimy park narodowy nad jeziorem Nakuru więc cały następny dzień zajęło nam dojechanie do tego miejsca. Na nocleg wybraliśmy domki przy chrześcijańskiej misji, tuż przy bramie parku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz