Minęło 12 miesięcy, przejechaliśmy 70 tysięcy kilometrów i szczęśliwie powróciliśmy do Polski.

Polska, Niemcy, Czechy, Słowacja, Węgry, Serbia, Macedonia, Grecja, Turcja, Syria, Jordania, Egipt, Sudan, Etiopia, Kenia, Uganda, Tanzania, Malawi, Zambia, Zimbabwe, Botswana, RPA, Namibia, Angola, D.R. Konga, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigeria, Benin, Togo, Burkina Faso, Mali, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko, Hiszpania, Francja, Włochy, Słowenia, Węgry, Słowacja, Polska

Twelve months on from our departure, and with 70,000 km behind us, we're now back, safe and sound, in Poland.








English
Polski

niedziela, 19 września 2010

Uganda – w drodze do Tanzanii, 28-31.08.2010

Ruszyliśmy w drogę na południe i dojechaliśmy do przepięknego Parku Narodowego Królowej Elżbiety. Właśnie tak wyobrażaliśmy sobie afrykańskie sawanny. Przez środek parku prowadzi droga publiczna i mieliśmy okazję poobserwować potężna stada zwierząt przemierzające ten teren. Najbardziej do gustu przypadły nam guźce – przesympatyczne ale niebezpieczne dzikie świnki z nieokiełzanymi czuprynkami. Noc spędziliśmy na kampingu w buszu, nad kanałem w którym wypoczywały dosyć hałaśliwe hipopotamy, które przez całą noc chrumkały barytonem. Cały następny dzień poświęciliśmy na dojazd do Jeziora Bunyonyi, gdzie spotkaliśmy sympatyczną rodzinę z Niemiec. W przerobionym na kampingowóz Iveco Daily 4x4 podróżowało małżeństwo wraz z trzema młodymi córkami. W zeszłym roku przemierzyli oni trasę od Maroko przez Kongo do Nairobi w Kenii, zostawili tam auto na rok i teraz powrócili by dalej podróżować.


W dniu naszego przyjazdu, nad Jeziorem Bunyonyi właśnie rozpoczęła się pora deszczowa w południowej Ugandzie i spadł pierwszy od 4 miesięcy deszcz. Był to dla nas impuls by ruszyć w dalszą drogę.







Uganda – the road to Lake Bunyonyi, 28–31.08.2010
Heading south we reached the strikingly beautiful Queen Elizabeth National Park. This was exactly what we had imagined the African savannah to look like – vast, open plains scattered with solitary acacia trees and huge herds of herbivores, which we were able to observe whilst driving along the public road which cuts through the middle of the park. Our favourite creatures proved to be the numerous warthogs we saw trotting around and snuffling around in clumps of tall grass. Though potentially dangerous, the warthog is nonetheless a highly comical beast, with its upright, antenna-like tail and sparse, unruly, ginger fringe and mane.

We spent the night at a bush camp on the banks of a gorge which provided a home for a group of vociferous hippos that kept up a chorus of baritone grunting throughout the night.
The next day’s drive ended at Lake Bunyonyi, where we met an adventurous German family (parents plus three young daughters), who were travelling around Africa in an Iveco Daily 4x4 that they’d converted into a campervan. They’d started their journey in 2009, going from Morocco, through the Congo, Angola and Namibia and finally on to Nairobi. As by that time their eldest daughter had reached school age, they decided to return to Germany, leave their vehicle in Kenya for a year and fly back during the school summer holidays to resume their tour.
The day the we arrived at the Lake Bunyonyi coincided with the beginning of southern Uganda’s rainy season, duly marked by a several-hour-long spell of heavy rainfall – the first in four months. This gave us all the motivation we needed to move on and proceed towards Tanzania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy